7 lipca 58.
Kochany
Mietku!
Była u nas
Zońcia z
p. Frylingiem, przywieziona autem przez
Jantę, cały czas rozmawialiśmy o miłych rzeczach i ludziach, a więc przede wszystkim o Tobie, tak że miałem wrażenie, że Ci już odpisałem, i dopiero po jej odjeździe czuję, że nie.
Co do bałaganu w urzędach amerykańskich, opowiadał mi swego czasu
Kutten niewiarygodne rzeczy i powiedział, że gdyby coś podobnego działo się w
Polsce, nie istnielibyśmy przez 24 godziny.
Ten kraj jest tak wielki, że nie może się rozwalić. Złamie się 10 szprych, ale 100 jeszcze pozostaje nietkniętych itd. Dobrze, że przyszły tam pieniądze, przydadzą się na zapłacenie drukarni.
Załączam Ci listy
JasińskiegoZałączniki nie zachowały się., który wydrukował w
Australii dość niewiarygodny
artykułPrawdopodobnie chodzi o artykuł Zbigniewa Jasińskiego Polemiki od siedmiu boleści.. Czy ogłosisz list do Administracji? Myślę, że to dość zabawne.
Pisze mi
Pani Wanda Stachiewiczowa, że jej „klienci”:
Wacław L i e b e r t,
2144 Decarie Blvd. Montreal i państwo
Olgierd i Anna A d a s z k i e w i c z o w i e,
5285 Walkley Ave Montreal 28, nie zostali „wydrukowani” i prosi mnie o interwencję u Ciebie. Nie gniewaj się, bo to bardzo ważna osoba i mam pewne plany co do niej i co do
„Wiad[omości]”. Nie w stylu
Legionu z
Chicago – tego nie da się powtórzyć – ale co do pomocy w szerzeniu prenumeraty. Gdy to dojrzeje, dam Ci znać.
Posłałem do drukarni
Montgomeryshire Printing Co. pierwszą część książki, wylepioną na specjalnych stronach, które mi przysłali. Czy nie zaciekawiłbyś się, jak wygląda przełamana strona? Poproś
Karczewskiego, niech Ci przyśle. Im więcej ludzi będzie w tym zainteresowanych, tym bardziej będą się starali zrobić ładną książkę. Jeśli nie masz ochoty, może
Borman zechce na to spojrzeć.
Zgadzam się, że
Głażewski to talent, ale nie wiem, czy nie na bardzo kruchych nogach i czekam na więcej jego wierszy. O
Rytardzie wspomniałem dlatego, że to co pisał o
Szymanowskim i o
Astorii, to było zupełne nicestwo. Szkoda papieru.
Numeru 639„Wiadomości” 1958, nr 26 (639) z 29 czerwca. dotychczas nie dostałem. Przyszedł natomiast pocztą lotniczą 640. Odpowiedź
Janty na
ankietę pisana ścierpniętą nogą, zupełnie niezrozumiała. Dlaczego puszczasz takie rzeczy bez Twoich odnowicielskich poprawek? Nie wiem, czy zdajesz sobie sprawę, że o Twoim widzeniu się z
Watem w
Taorminie dowiedziałem się z listu
Nepomuckiej. Tylko jak dostałeś się z
Hiszpanii na
Sycylię? Co
Wat mówił o sprawach polskich?
Mieciuchna, ściskamy Cię wszyscy z czułością, pisz, żyj, kochaj.
Kazimierz[1]
Obok podpisu rysunek serduszka.