29 sierpnia 58.
Kochany
Mietku!
Dziękuję Ci najserdeczniej za list i za wystąpienie wobec
Karczewskiego, za to żeś nie zostawił mnie samego na tym polskim księżycu emigracyjnym i chcesz mi pomóc. Błagam Cię, doprowadź to wydawnictwo do końca
[1]Na oryginale fragment zdania „doprowadź to wydawnictwo do końca” podkreślony przez Grydzewskiego granatowym długopisem.
, będę Ci wdzięczny całe życie i przyjemniejszy niż Beryl. Nienawidzę nieodpisywania na listy, nienawidzę niedotrzymywania terminów, nienawidzę wszelkiego flejtuchostwa, nienawidzę zarywania ludzi, nienawidzę
Polnische Wirtschaft[2]Niem.: polskie gospodarzenie – stereotypowe, negatywne określenie (używane głównie w społeczeństwie niemieckim) oznaczające skrajną niegospodarność, brak planowania i manier oraz bałagan i brud.
, słowem wszystkiego czym częstuje mnie
Karczewski. Czy napisałeś do niego inny list, czy też użyłeś mego tekstu?
[3]Zob. list KW do MG z 23 sierpnia 1958.
Bardzo jestem ciekaw odpowiedzi, ale nie spodziewam się niczego dobrego. Przypominam sobie, że
K[arczewski] stale popierał w listach
Świderskiego i mam wrażenie, że wziął jego książkę do druku, a moją odłożył. Nie wiem, czy
Św[iderski] nie działa umyślnie z zemsty, że nie przyjąłem jego warunków, które jak sobie pewnie przypominasz, równały się nabieraniu gościa. Boję się też, czy
K[arczewski] podejmie się rozesłania książki, jak o tym korespondowaliśmy za czasów idylli, ewentualnie jak się z tego wywiąże. Przepraszam Cię jeszcze raz, że zabieram Ci czas i energię, ale pomyśl, co mam począć, będąc o cały ocean i nieznajomość warunków oddalony od tego krętactwa. Tylko Ty coś znaczysz dla niego, ja nic.
Do
Bormana pisywałem kulasami, które ślepy odczytałby po pijanemu i nie rozumiem, dlaczego Ciebie molestował. Gdy byłem chory, jedyną rozrywkę stanowiły listy.
Czermański pisywał do mnie, a raczej dla mnie całe opowiadania o meczach futbalowych [!] i o małych galicyjskich miasteczkach, bardzo mnie to bawiło i wzruszało, myślałem, że trochę tej rozrywki przyniosę
Bormanowi, bo leżenie w szpitalu to nieprzyjemna rzecz, mówiąc najdelikatniej. Nic mu o wydawnictwie ani sprawach administracyjnych nie wspominałem. Pozdrów go, gdy będziesz pisał do niego. Podziękuj
Kossowskiej[4]Na oryginale początek zdania „Podziękuj Kossowskiej” podkreślony przez Grydzewskiego granatowym długopisem.
za miłe
słowa o wieczorze. Zresztą napiszę sam do niej. Recenzja o
PietrkiewiczuS. Kossowska, Książka o nas, „Wiadomości” 1958, nr 33 (646) z 17 sierpnia. – Zob. list KW do MG z 18 maja 1958. była znakomita. Gdyby ona pisywała o książkach, mogłaby zostać najlepszym krytykiem na emigracji.
Co do młodych dziewcząt, czy znasz
Lolitę Nabokova? Który z Nabokovych –
Władymir czy
Nikołaj – był pederastą? Komu
Iwasz[kiewicz] dedykował jakieś opowiadania, zdaje mi się, że
WłodzimierzowiZnajomość J. Iwaszkiewicza z V. Nabokovem jest wykluczona.?
Czy
Weintraubowie są w
Londynie? Jaki ich adres?
Ściskam Cię, mój drogi – Twój
K.