Lwów, 5 IX 43
Mam wrażenie, że kiedy widziałam Cię ostatni raz, stałaś wysoko, a ja schodziłam na peron, ale zamiast na peron zeszłam do podziemi. Martwo, ale i przepięknie jest we Lwowie. Patrzę na to moje miasto, jakby było zatopione we śnie. Dnie są piękne, nostalgicznie piękne. Zdaje mi się, że od początku świata nie było równie pięknych. Ale z trudem dźwigam powieki. Z trudem chodzę, mówię, jestem. Najchętniej leżę i patrzę na klon naprzeciw okna. Jest mi dobrze, ale tak jakbym umarła.
Dowiaduję się ciekawych rzeczy, powinny mnie pasjonować, ale nie docierają do świadomości. Jak wypadła „Kropka”3 września Dąbrowska miała odwiedzić Wandę i Wacława Dąbrowskich w Zalesiu. Z powodu złej pogody pisarka nie zdecydowała się na odwiedziny. ? Czy pracujesz? Nie, właściwie nic mnie nie obchodzi. Tylko widzieć Cię zaraz, tutaj.
Anna