Kraków, 11 XI 44
Maryjko,
pisała do matki Jerzego Marynia Czapska, mieszka: Kraków, Pierackiego 7 u p. Balowej, przebywa często w Poroninie, willa Stryjna u p. Łubieńskiej. Spotkaliśmy w „Społem” młodego Kołodziejskiego, mieszkają: Kraków, Długa 29 m. 2. Byłam u Całkosińskiego, kt[óry] b[ardzo] skutecznie przejął się Twoim i moim losem i zapoznał mnie z dyrektorami „Społem”, kt[órzy] w najbliższych dniach mają zrobić paczkę dla Ciebie. Chciałabym, aby „Rolnik” przesłał ją do Łowicza, bo ciężko jest jeździć nawet bez bagażu. Nam się wyjątkowo trafiła ta jazda do KrakowaKowalscy oraz Dąbrowska i Stempowski po upadku powstania warszawskiego przebywali w obozie w Pruszkowie, następnie w Podkowie Leśnej, a 21 X 1944 r. przenieśli się do Zduńskiej Dąbrowy koło Łowicza. Zatrzymali się w Ludowej Żeńskiej Szkole Rolniczej im. Jadwigi Dziubińskiej, prowadzonej przez Leonildę i Kazimierza Wyszomirskich, którzy udzielili pomocy wielu innym uchodźcom oraz uczestnikom powstania. Kowalscy wyjechali ze Zduńskiej Dąbrowy przed 11 listopada. Na kilka dni zatrzymali się w Krakowie, po czym Jerzy pojechał do Rytra do Stanisławy Bruniewskiej, a Anna po 17 listopada wróciła do Dąbrowy. Echa pobytu w Podkowie Leśnej opisał Jerzy Kowalski (zob. J. Kowalski, "Babie lato", do druku podała i przypisami opatrzyła S. Chwedorczuk; „Dialog” 2010, nr 10, s. 18-57). Jerzy odwiedził rekt[ora] Kutrzebę i uzyskał małą pomoc. Cały dzień rozmawiamy z ludźmi. Przyjechał Staff z żoną ranną w nogę. Jest Goetel: organizuje pomoc dla... siebie. Byłam u p. MorstinowejJanina Morstin miała dwie siostry, Cecylię (1898-1973) i Gabrielę (1902-1980) i dwóch braci, Stanisława (1892-1996) i Marcelego (1900-1940). Stanisław, mąż Cecylii z d. Ronikier (1898-1973), miał dwie córki: Annę (1927) i Irenę Marię Byszewską (1924-2017) oraz syna Edwarda Michała (1921-1939) i Kazimierza (1923-1935); Marceli, mąż Róży z d. Turno miał czworo dzieci: Marię (ur. 1930), Joannę (1935-1939), Teresę (ur. 1940) i Piotra (1931-2016)., ale ona zajęta jest losem siostry (od dwóch dni na Montelupich) i losem bratanków. P. Bruniewska wynajęła dwa pokoje dla nas czworga zaraz po otrzymaniu kartki mojej, ale boję się tam jechać, bo nie puściliby mnie, a stosunki podróży coraz cięższe. Co z TwojąDnia 21 IX 1944 r. podczas gaszenia pożaru domu przy ul. Polnej 40 Maria Dąbrowska spadła ze schodów i złamała prawą rękę. W szpitalu przy ul. Jaworzyńskiej dr Tomczyk założył jej prowizoryczny opatrunek. 7 października w willi Tadeusza Baniewicza w Podkowie Leśnej, gdzie ewakuowano oddział chirurgiczny Szpitala Wolskiego, pisarce powtórnie nastawiono złamanie i założono gips. ręką, dziś jedziesz do Łowicza. B[ardzo] mnie to przejmuje. Tu każdy szalet jest przemieniony na twierdzę. Strach patrzeć. Zresztą dowiadujemy się wielu ciekawych rzeczy. Dziś wybieram się na obiad do Całkosińskich.
Anna