Lwów, 21 XI 1940
Droga, kochana pani Mario,
miesiąc temu wysłałam list ciężki od sentymentów i metafor, zdaje się, że przepadł
Kowalska wspominała list sprzed dwóch miesięcy, napisany 24 września 1940 r. Dotarł
do Dąbrowskiej 30 listopada. https://tei.nplp.pl/documents/1498, z czego bardzo bym się nie martwiła, bo był z gatunku listów, które się pisze z przyjemnością, a czyta z zażenowaniem. Nieraz korzystamy teraz ze sposobności, by wielkie nasze zmartwienie przemieniać na małe, a także przyjemne litowanie się nad sobą. „My” oznacza nie majestatyczność, lecz kolor potępienia.
Dom naszW czasie okupacji Kowalscy często gościli u siebie znajomych, uchodźców, osoby ukrywające się przed okupantem, a także osoby działające w konspiracji. Por. A. Kowalska, "Figle pamięci", Warszawa 1963. zmalał, streścił się w pokoju, w którym przebywał
pan Stanisław, mieszkamy więc jak w namiocie, to znaczy wcale przyjemnie. Przez miesiąc pracowałam jako bibliotekarka z wielką przyjemnością. Poznałam tajemnicę
klasyfikacji dziesiętnej i
ketterów, ale właśnie kiedy uzyskałam pełną wprawę, nastąpiły zmiany. Zarobiłam sto rubli i teraz obmyślam, czy dać naprawić buty czy zegar.
Od czasu do czasu widuję
panią Stasię, jak podąża do
cukierni; jest zawsze ładna i z humorem. Bardzo niewiele osób widujemy, bo i
Jerzy dwa razy więcej pracuje niż zeszłego roku i czujemy się trochę jak odyńce śród akrobatów na lodzie.
Czytamy
MochnackiegoPrawdopodobnie chodzi o rozprawę Maurycego Mochnackiego Powstanie narodu polskiego w r. 1830 i 1831 (Paryż 1834).. Gorzka to lektura, ale zdrowa. Aby zupełnie nie zdziczeć, prowadzę
dziennik i ze zdziwieniem zauważam, jak niezwiązane z historią i chwilą są zainteresowania człowieka, jak właściwie trzeba się naginać, żeby pamiętać o faktach aktualnych. I to jeszcze: powieściopisarze, przedstawiając ludzi z roku X, oddają ludzi jako przykłady zmian, jako reakcję i odbicie wydarzeń tego czasu, a tymczasem naprawdę wydarzenia w większości wypadków nie zmieniają tradycji, nawyków a nawet sporów zasadniczych, starszych od wydarzeń i pozornie zmiecionych. Istnieje jedna tylko rzeczywistość, rzeczywistość zapamiętana z młodości. Reszta odbywa się jakby na konto cudze. Niestety, trudno dać przykłady, a w nich dopiero tkwi cały smak.
Pogodę mamy wiosenną od kilku tygodni i to zapewne przyczynia się do polepszenia naszego humoru i samopoczucia. A co u kochanej Pani? Jak dzień wygląda? Czy gospodarowanie zabiera Pani cały czas? Jak zdrowie
pana Stanisława? My tu często układamy litanię na Waszą cześć, czy ją słyszycie, czy ją wysłuchacie?
Paczka Pani starej bielizny z
ŁuckaDąbrowska zostawiła w Łucku i we Lwowie część swoich rzeczy i rękopisów. Rzeczy z Łucka zostały przesłane do Kowalskich. leży w porządku w bieliźniarce w eleganckim towarzystwie nowych, cennych jedwabnych szmatek, które otrzymałam po Pani wyjeździe.
Żegnajcie Kochani
Z serca Wasi
Anna Jeżowa