Lwów, 19 IX 1942
Kochana Pani,
w myślach rozmawiam z Panią, czule i serdecznie, ale czy się tego Pani domyśla? Jak zdrowie? Wzdrygam się na myśl, że tyle Pani wycierpiała i do tego jeszcze pod bombami.
U nas się uspokoiło na niebie i na ziemi. Żyjemy tylko w obrębie dnia. Cukiernia prosperuje, ale pewnie ją lada dzień zamkną. Wtedy wyjadę na wieś, bo już tu zużyłam wszystkie możliwości.
Wieczorami dużo czytam. Za to mówić, to już doprawdy nie ma z kim, bo Jerzy kończy swoje opus naukoweJerzy Kowalski prowadził badania nad rękopisami Hermogenesa z Tarsu w Bibliothèque Nationale w Paryżu od września 1938 do kwietnia 1939 roku. W okresie okupacji przygotowywał krytyczne wydanie jego dzieł (zob. „Hermogenes: De statibus” Edidit Georgius Kowalski, Wratislaviae 1947), nad którym siedział cztery lata i zamierza kończyć dzieło literackie, nad kt[órym] ślęczy siódmy rok, więc go nic nie zajmuje, po prostu go nie ma.
Drodzy, kochani, jak dajecie sobie radę? Jak idzie gospodarstwo? Co robią dzieci? Czy macie jaki taki spokój? Proszę o słówko; niechże choć z daleka śledzę Wasze życie. Boże, jak ja tęsknię za Warszawą! Czasami w sklepie usłyszę jakiś głos stamtąd, to aż się robię czarna z melancholii.
Całuję Panią najserdeczniej, od nas obojga dla wszystkich pozdrowienia
Anna