4 XII [właśc. I] 42.
Pani Anno, moja miła, serdeczna,
sama Pani tęsknić nie lubi, ale mnie tęsknić każe (zawsze tak zresztą robimy), bom się stęskniła za listem od Was, nie odpisaliście, źli ludzie, ani słowa na moją kartkę. W tych dniach zamierzam przysłać Wam Geniusza sierocego (jak tylko dostanę obiecany mi prywatny egzemplarz – bo w księgarniach nie ma już ani jednego) i dwie moje książeczki dla dzieciM. Dąbrowska wysłała wówczas książkę "Marcin Kozera. Opowiadania" (Warszawa 1927) i najprawdopodobniej "Czyste serca. Opowiadania dla młodzieży" (Warszawa 1938) lub "Tu i tam. Dwa opowiadania dla młodzieży" (Warszawa 1938)., o których p. Kazia mówiła, że mają za wysoką temperaturę uczuciową. Ale dla Was, którzy macie temperaturę krateru, może nie będą się wydawały za gorące. Nie gniewajcie się, że Was obsyłam płodami moich wątpliwych natchnień. To może nawet nie megalomania, tylko rodzaj niezgrabnej zalotności. Ponieważ reagujecie tak mocno na złe strony mojego usposobienia, więc chcę Wam się ofiarować w postaci, która jest nieco bardziej wartościową i interesującą stroną mojej osoby. Choć taka jestem durna, że dalibóg wolałabym, aby osoba była Wam sympatyczniejsza niż książki.
U nas wszystko „w akuratności”, jak mówi mój jeden znajomy. Święta przeszły nam pod znakiem lepszego niż w zeszłym roku jedzenia i może lepszego też samopoczucia. Atrakcji rozmaitego rodzaju, czasem dość nawet czarujących nie brak, ale zawsze prawie nie te się nastręczają, których najbardziej się pragnie.
Śmierci też nie brak. Biednemu Andrzejowi KruczkowskiemuDąbrowska poznała Kruczkowskiego po przyjeździe do Lwowa w 1940 r. umarła młodziutka żonaKruczkowska zmarła w 1941 r. w Warszawie po długotrwałej chorobie., zostawiając go z półtorarocznym synkiem. Z naszych przyjaciół umarł na tyfus plamisty drugi doktor Rudzki, Stefan, znany tu specjalista od chorób płucnych i pierwszorzędnej wartości człowiek. Przyszła też tu wiadomość o śmierci matki pani KlaryMatką Klary Dutlinger (Nowakowskiej) i jej siostry, Ludwiki Rettingerowej była Amelie Alter.. Chciałabym bardzo, żebyście skorzystali z pomocy pani Grotowskiej i jej otoczenia, które może dla was bardzo, bardzo dużo dobrego zrobić. Błagam Was i zaklinam, zróbcie to – myślę, że i Stasia B[lumenfeld] może Wam w tym dopomóc, bo mnie proponowała. Trzeba koniecznie w zdrowiu przetrwać, przetrzymać. Proszę zresztą czysto egoistycznie, z troski i niepokoju o tak niedawno pozyskanych i tym żywiej mnie obchodzących, z którymi chciałabym jeszcze dużo przeżyć, przecierpieć, przecieszyć się, przemyśleć. Oczywiście, o ile sama dochowam się przy życiu do lepszych czasów, ale o siebie zawsze człowiek jakoś najmniej się boi.
Tak jak zmartwienie, które nas spotkało, wydaje się Pani za ciężkie do zniesienia, tak mnie wszystko, co stąd wynika, zdaje się za trudne do podołania. Czy jeszcze odrobię wszystkie grzechy opuszczenia, czy jeszcze co potrafię, czy jeszcze do czego się nadam, czy zdążę z czymkolwiek, czy nadążę czemukolwiek, temu to jestem frasobliwa i smutna.
A jak z projektami przyjazdu Pani, Anno? Coś nic z nich jakoś nie wychodzi? A tak by dobrze było pobyć znów trochę razem.
Całuję Was, kochani, p. Stanisław pozdrawia, a oboje czekamy zawsze Waszego, a przynajmniej p. Anny, pojawienia się u nas
wasza
Maria
5 I
Co dzień o tym myślę i co dzień przez wrodzony egoizm zapominam, aby donieść wiadomość, dawno już powziętą o kolegach p. Jerzego. A więc: prof. KumanieckiKazimierz Kumaniecki w czasie okupacji brał udział w tajnym nauczaniu. pracuje tu w szkolnictwie powszechn[ym] i zawodowym, prof. KrokiewiczAdam Krokiewicz w czasie okupacji brał udział w tajnym nauczaniu. również obecny w Warszawie, jest w ciężkich warunkach na jakiejś umownej posadzie biurowej, prof. Michałowski jest w oflagu, tzn. oficerskim obozie jeńców.
M.