Makowica, 30 IV
Jestem w górach, w górskim domku samotnym, w interesach. Otrzymałam wszystkie twoje listy (osiemnaście), pieniądze, sweter, firanki, paczki i telegram. Dziękuję za wszystko. Proszę nie niepokoić się, jeżeli nie przyjdą listy przez parę dni, gdyż może nie być okazji do Sącza. Nie mogę, niestety, teraz jechać do Warszawy. W Sichowie będę od 10 maja do 16, a potem gdzie, nie wiem, zależnie od twego listu, kt[óry], bądź łaskawa, tam skierować zaraz po otrzymaniu tegoż.
Całuję Cię w pośpiechu, bo chłopak czeka.
Anna
W Sączu będę od 7-9 [maja].
Telegram szedł dwa dni.