27.
Przepraszam Cię, że tyle pisałam listów, zwłaszcza że tak niewiele mam do doniesienia rzeczy mogących, czy interesować, czy zabawić, ale to zawsze trudno wpaść w rytm pożądany, tym bardziej, że listy idą teraz dłużej. A trudno żebyś czternaście dni trwała w tym samym nastroju. Bardzo speszył mnie twój list z 22, tak jest inny od wszystkich któreś kiedykolwiek do mnie pisała. Nie potrafię na niego odpowiedzieć.
Uległam pokusie i pisałam po prostu nie tyle może jak do bliskiego człowieka, ale do siebie samej.
Muszę urządzić sobie małe rekolekcje. Pora na to sposobna. Czeka mnie solidna praca w ogrodzie; jest on mały, jak się na niego patrzy, a rozległy, gdy się pracuje. Dziś pół dnia zajęło mi okopanie kilku drzew owocowych. Wszędzie w ziemi są jakieś cebulki i trzeba ostrożnie kopać i grabić.
Oto moja uboga ewangelia dnia
Anna