3 [lub 5]
[1]Data nieczytelna: 3 poprawiona na 5 lub 5 na 3.
XI 40
Drodzy, najserdeczniejsi,
dlaczego milczycie tak bardzo?
Wandeczka i
p. Kazia martwią się i niepokoją, że nie mają od Was ni słówka wiadomości. Ja tylko byłam tak szczęśliwa, żem dwa razy znak życia od Was miała. Ale to już dawno, a co z Wami teraz, czyście zdrowi, czy
p. Annie bóle głowy nie bardzo dają się we znaki?
My żyjemy w ciągłych kłopotach i troskach bytu powszedniego, każdy drobiazg wymaga starań i wysiłków, ale jakoś przecie żyjemy, choć w sześcioro i bez pomocnicy domowej, dajemy sobie z wszelką robotą radę, nie cierpimy też jak dotąd chłodu ni głodu. Dzieci bardzo przyjemne i wdzięczne, nadają pewien sens temu życiu.
P. Stanisław nie domaga trochę na serce, ale na ogół trzymamy się dobrze, spokojnie i z niesłabnącą ufnością patrzymy w przyszłość świata.
Was i całą tamtą zimę, choć taka była ciężka, dobroć, której doznaliśmy na tułaczce, przyjaźnie, co nam w serce zapadły, wspominamy z rosnącą wciąż czułością i rzewnością – jedyny to bodaj karm dla sentymentu.
Od
siostry Anny była wiadomość, zdrowie jej znacznie się podobno polepszyło, zastosowane zastrzyki postawiły ją jakoby na nogi, lekarz jest tam jeszcze na miejscu i czuwa nad nią. Czy wiecie, że
ta paniDąbrowska poznała Marię Wodzicką podczas pobytu w Truskawcu w 1938. Anna Kowalska pozowała Wodzickiej wiosną 1930 roku w pracowni malarki urządzonej w jej mieszkaniu przy ul. Ziemiałkowskiego 8. Obraz, o którym wspominała Dąbrowska, jest w posiadaniu Cezarego Gawrysia, którego pierwszą żoną była Maria z d. Kowalska., co robiła portret
Anny, jest już od maja tutaj, wróciła
komisją przez
Przemyśl i zdążyła już kilka portretów namalować? Cieszę się, że moje rzeczy i bielizna ocalały i doszły was. Choć nie zdążyłam i nie zdołałam tego zabrać, są to rzeczy cenne i będą coraz cenniejsze, przydadzą się, jeśli nie mnie, to drugim.
Ściskam Was i pozdrawiam od nas obojga. Dajcie znak życia, choć króciutki – parę słów na kartce pocztowej –
Całuję
Maria