20 XII 44
Maryjko,
otrzymałam
Twoją kartkę z 11 [grudnia] przeadresowaną przez
matkę J[erzego]. Tu każdy mieszka w osobnym domku. Jest słońce, jedliną ubrany pułap, gorący piec, zabity wieprz, czyściusieńko, maszyna do pisania, piękne widoki. Obie panie są aniołami, ja czuję się otępiała tylą dobroci jak wół przy żłóbku. Reszta jak w
Powrocie taty. Szyją mi tu piękną suknię, czapę, rękawice. Nie wiem tylko, czy to ja będę nosiła te cuda, bo są i damy śród nocnych gości. Szkoda, że nie będzie Cię tu przy wódce, kt[órą] wypiję na Wasze zdrowie
Anna