Droga, najmilsza Anno,
ostatni pani list bardzo mnie przeraził i zaniepokoił. Myślę, że Pani powinna przyjechać – na wypoczynek i rekolekcje. Nie można prowadzić teraz tak ożywionego życia towarzyskiego. Dokumenty osobiste, o które pani pisała do Wandeczki,
Listu nie udało się odnaleźć.
nie znalazły się i tu się znaleźć nie mogą, muszą być we Lwowie i tam ich proszę szukać.
Ja wyjeżdżam na 10 dni na Kurs SpółdzielczyOd 3 III 1943 r. pisarka przebywała na Kursie Spółdzielczym w Bukowinie Tatrzańskiej w domu wypoczynkowym „Społem”, gdzie wygłosiła prelekcję o literaturze. Towarzyszył jej działacz spółdzielczy, Józef Dominko. Wyjazd ten opisała w szkicach Po drodze – po drodze i W Smrekowinie, które później połączyła w opowiadanie Miało się ku świtaniu (A teraz wypijmy... Opowiadania, Warszawa 1981). Opis wyjazdu – w zmienionej wersji – znalazł się także w Przygodach człowieka myślącego (Warszawa 1970)., gdyby Pani w czasie mojej nieobecności się zjawiła, proszę zawalić się na mój tapczan, a po moim powrocie zobaczymy, jak to się da urządzić.
Chociaż teraz i u nas bardzo smutno.
P. Stanisław przepisuje swoje pamiętniki – są b[ardzo] zajmujące. Czytając jego dzieciństwo i młodość, choć znam te wszystkie opowiadanka na pamięć, dopiero ujrzawszy je napisane, uprzytomniłam sobie, na czym głównie opiera się Pani do Niego, a Jego do Pani wielka sympatia. Zasadniczą cechą Was obojga, która was spokrewnia, jest ésprit de contradiction.
Ściskam najserdeczniej
Wasza M.